Czuję jakby ktoś wyrwał mi serce…Wyrwał, rzucił do smieci, a ono zapomniało jak bić i zamarło na długie dni,noce.. Mimo to Ona bez serca żyła nadal..wyrwano jej też duszę, ale to również nie pomogło… Nadal czuła na swoich barkach ciężar tego, że mu zaufała, że tak szybko przywiązuje się do ludzi. Winiła za to siebie, nie Jego. Doszukiwała się we wszystkim swojej winy…Ile razy chciała zapomnieć, ale nie dawała rady…Uwielbiała go, mimo tego, że taka z niego świnia. Czuła pustkę, której nikt nie mógł wypełnić…
|