za niecały miesiąc będzie dokładnie rok od kiedy przyjaźnię się z dziewczyną, której nie znam. przeszłyśmy w chuj wiele. telefony i gadanie przez 3 godziny o tym, że nie mogła trafić zapalniczką w szluga, o tym jak wjebali się w 8 do samochodu i zrobili sobie hasz komorę. o tym, że jej chłopak ćpa, o tym że w następne wakacje wjebie do 'Kamienia Wielkiego' i wsadzi mnie w kieszeń, żebyśmy mogły wrócić do Danii RAZEM. nie mogłabym żyć, gdyby nie odzywała się do mnie przez tydzień. pamiętam jak zadzwoniła i powiedziała, że rozpłakała się przy moim pamiętniku. bo jak widzisz, kocha się za charakter, nie za wygląd.
|