pewnego dnia w szkole podszedłeś do mnie i zwyczajnie zapytałeś co tam, a ja bez chwili namysłu odparłam, że wszystko by było okey gdyby nie pewien dupek, który za żadne skarby nie chce mnie pokochać chociaż ja, szaleje za nim jak głupia, a Ty patrząc na mnie bez żadnej iskierki zdziwienia w oczach, powidziałeś, że może kocha tylko cholernie się boi, bo z kwesti widzenia wcale nie jest tak odważnym i pewnym siebie kolesiem ze którego wszscy go uważają. po czym odszedł, a ja przez cały kolejny dzień zastanawiałam się czy aby napewno mówiliśmy o tym samym . / cocacandy_xdd
|