Kocham takie letnie wieczory. Gdy po całodziennym opalaniu się, albo pływaniu, mogę wbić się w spodenki luźną koszulkę i po prostu usiąść na chodniku. Całą sobą czuć tę magię wieczoru, nagrzany asfalt, bezchmurne, gwieździste niebo. Rozmawiać ze znajomymi, tak po prostu, o niczym konkretnym.
|