przy nim czuła się jak wyjątkowa, była inna,taka jedyna w swoim rodzaju. w jego obecności nazywała się aniołem, potrafiła latać, czule obejmować, miała piskliwy i aksamitny głosik, była piękna, cudowna i niezkazitelnie cierpliwa. a teraz? kiedy on odszedł to kurwa nawet potyka się o własne nogi, a co dopiero o lataniu mowa.
|