Muszę nie myśleć, muszę nabrać tego przyjemnego uczucia nietrzeźwości uczuciowej. Mam ochotę się upić, poczuć tę gorycz nieszczęścia i samotności, które wsączę w siebie przez ten błyszczący kieliszek. Bo nie ważne jakbym była pijana to i tak wiem, że nigdy już nie będzie jak kiedyś. Wiem, że tracę ten pierdolony czas, że mogłabym zrobić cholernie dużo, ale myśli mnie paraliżują.Chwilami nawet nie żyję, nie istnieję.
|