gdy wracaliśmy wczoraj razem ze szkoły zacząłeś mi czochrać włosy. udając obrażoną powiedziałam - gdybym była większa, oddałabym Ci. i schowaj ten zaciesz, głupku. poprawiłam fryzurę i ruszyłam przed siebie. wtedy Ty mnie dogoniłeś, schyliłeś się na tyle żebym mogła Ci się odwdzięczyć. wzięłam, trochę śniegu do ręki i wtarłam to w Twoje włosy. uśmiechnęłam się najszerzej jak potrafiłam, a Ty udając wściekłego wrzuciłeś mnie do zaspy. wkurzona podłożyłam Ci nogę i wpadłeś do niej tak samo jak ja. - no kotek, chyba nie myślałeś że będę tu leżała sama? powiedziałam z uśmiechem na twarzy , a Ty mnie zacząłeś czule całować.
|