Nareszcie jestem w domu. Rzucam ciężki plecak w kąt, mając podświadomie nadzieję, że już nigdy więcej go nie zobaczę. Przygotowuję sobie obiad i zjadam go w spokoju. Mimo iż jest całkiem niezły, w wyobraźni smakował jeszcze lepiej. Jednak nie narzekam. Po skończonym posiłku kładę się do łóżka. Budzę się wieczorem. Jest około godziny siedemnastej muszę podjąć ważny wybór. Oglądać telewizję czy może posiedzieć przy komputerze? Zazwyczaj wybór jest prosty, komputer mnogością swoich zalet bije telewizor na głowę. Mam kilka godzin na nadrobienie zaległości w swoim internetowym świecie. Piszę z różnymi ludźmi, przeglądam fora, nk ,mobloo i fb. Czasem nawet w coś pogram. Siedzę tak do około dwudzistej drugiej albo puźniej. Aż w końcu czuję, że jestem śpiąca. Biorę szybki prysznic i siedzę jeszcze przez chwilę gapiąc się w ścianę. Wtedy rozmyślam nad wszystkimi, nawet najbardziej trywialnymi rzeczami.Jest to czas na filozoficzne rozważania i snucie planów na przyszłość.Ta kurwa , ciekawy dzień
|