miałam 2 lekcje wf'u . namówiłam nauczycielkę, żeby poszła z nami na trybuny gdzie moje koleżanki miały zawody . szłam wraz z 3 dziewczynami z równoległej klasy . gdy już doszłyśmy, Kasia wyczaiła obłędnego kolesia z numerem 11 . ' Boże on jest boski ! ' . - darła się na całą halę . 'Chcesz , to załatwię Ci jego numer . ' - odpowiedziałam . ' Zrobisz to dla mnie ?! ' -zapytała zdziwiona . 'A czemu nie ? Całkiem fajny jest . . ; DD ' - powiedziałam z uśmiechem . Wstałam i podeszłam do niego .
|