była sobie raz dziewczyna, niezdecydowana, nie wiedziała czego pragnie. pojawił się chłopak, niepozorny, ambitny. minęło kilka miesięcy dziewczyna zobaczyła w nim coś czego nie widziała w innych. on zaś obojętny, udawał, że mu nie zależy. ona wstydliwa bała się powiedzieć prawdę, on dalej był twardy. ona - uśmiechała się tylko jak go zobaczyła, on - mówił, że lubi jej uśmiech.
rozmowy na gg, żale, zwierzenia, zaufanie ...
raz go zawiodła, potem drugi. nie ufał jej już, przez co ona przestała ufać sobie samej.
rozmowy nie były już takie jak kiedyś...
teraz... wszystko się pieprzy, jest coraz bardziej beznadziejnie ...
a co będzie przyniesie nam ten pieprzony czas.
|