Zadzwonił telefon, zerwała się z łóżka jak zwykle uderzając głową o sufit. Mimo, że kręciło jej się w głowie poszła zobaczyć kto to. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, gdy za mgłą zdołała zauważyć pierwszą literę nadawcy. Magiczne 'M'. Chciała jak najszybciej przeczytać. Treść była następująca: 'Kocham Ciebie najmocniej na świecie kochanie.' Ze zdziwieniem, a zarazem radością odpisała: 'Myślałam, że już o mnie zapomniałeś. Też Cię bardzo kocham' Jej oczy świeciły jak nigdy. Gdy w końcu otrząsnęła się po walnięciu odczytała następnego sms'a: 'Córeczko chyba pomyliłaś numery' . Zamarła. Pierwsza litera, która sprawiała jej tyle radości oznaczała nie Jego, a Mamę.
|