siedzieli na murku, na przeciwko sklepu i popijali piwo, nienawidziłam wtedy koło nich przechodzić, zawsze padały przy tym jakieś głupie teksty, świdrowali mnie wzrokiem i uśmiechali się cwaniacko, w takich chwilach zawsze miałam na końcu języka kilka zdań, żeby im się odgryźć, ale jako że jestem dobrze wychowana po prostu przechodziłam z obojętną miną nawet na nich nie patrząc.
|