najbardziej śmieszy mnie fakt, że teraz chcę cofnąć się nie do tych cudownych chwil... Ale do tych, w których ja byłam wściekła, a Ty nigdy nie podniosłeś na mnie głosu, nigdy nie obraziłeś, nie przeklnąłeś. Byłeś taki opanowany. Czasem żałuje, że nie wstałam, nie krzyczałam. Że nie obraziłeś mnie, że nie nazwałeś szmatą, dziwką, plastikiem. Może wtedy zapomniałabym łatwiej. Byłeś taki dobry. I tego nie mogę znieść najbardziej.
|