'Ten sam wiatr śmierci wieje w czterech stronach świata
Coraz jakis płomień od tego tchnienia wygasa
Gdy gwiazdy w posiadanie nieba wschodza nocą
Nie czas by spocząć, umrzemy jak drzewa stojąc
Krótki urywany sen, współczucie dla ludzi
Którzy wyprzedzają nad ranem swój budzik
Wyrywają mnie ze snu, jak z łona matki
Sen - rozciągniętych w czasie kilka chemicznych reakcji '
|