cz.3. przyjechała policja, zaczęła łapać świadków zdarzenia, złapała dwóch sprawców ,pozostali uciekli. po krótkim czasie nadjechała karetka ,zabrała nas do szpitala, wylądowaliśmy w jednej sali, on miał złamane żebra ,ja złamaną rękę, jego pierwsze słowa brzmiały: -dziękuję kochanie, i przepraszam. -nie przepraszaj.-odpowiedziałam całując go delikatnie w usta. . terrorkaxxcs
|