koleżanka z wielkim śmiechem na przerwie pod klasą od matematyki gdzie zawsze najwięcej się dzieje krzyknęła z drugiego końca holu do mnie "serce ty to chyba nie masz rozumu" ja położyłam się na podłogę i zaczęłam wrzeszczeć że wole czuć niż myśleć bo działam spontaniczne... gdy chciałam się podnieść kumple wykorzystali sytuacje i rzucili się na mnie... składając zamówienia do automatu ... po tym tak cholernie pokazują że nie potrafią odpuścić takiej sytuacji jak ja leżąca na ziemi zbulwersowana.. i dają mi następny powód żebym nie zmieniała klasy
|