siedzę przed komputerem z uśmiechem, przede mną kilka bukietów kwiatów i dźwięk piosenek Ireny Santor. jeszcze kilkanaście minut temu był u mnie mój głuptas i świętowaliśmy razem święto kobiet. uwielbiam jego speszoną minę przed drzwiami mojego mieszkania, czerwień na policzkach i cichy szept, którym oznajmia, że peszy się dać mojej mamie kwiaty.
|