(cz.1) Wstaje rano Ten syf znów Nie wiem co ja w ogóle robię tu Wszystko dobija szkoła, Fałszywi skurwiele! Znasz takie chwile? Każdy ich miał wiele. Idę do szkoły, byle by obecność wpisali. Modlisz się tylko żeby nie pytali. I chuj do odpowiedzi wstajesz załamany, Bo z góry wiesz że jesteś przegrany. Do domu idziesz ale tam nie lepiej wcale, Wchodzi a tu pijany ojciec wylewa jakieś żale. Na podłodze najebany w trzy dupy. Prosi Cie żebyś podał mu talerz zupy. Masz chęć mu dojebać, ale serce boli. Czujesz ze zaraz wyrwiesz się z pod kontroli. Serce Cie ściska, patrzysz jak on marnuje sobie życie ---->
|