CZ. 4 ` W tym czasie koleś powiedział pod nosem, żebym z nią skończyła bo nie chce mu się już słuchać tego jak to ona przeżywa. A mówiąc, że mam z nią skończyć, miał na myśli zerwać. - Halo! Jesteś!? - Nie no nie ma mnie, dobra ten no on mówi, że nie chce mu się już Ciebie słuchać, więc mam z Tobą zerwać za niego. - Powiedziałam zaczynając śmiech. - Co? To nie możliwe. - A jednak - rzuciłam, jednocześnie się rozłączając. W tej chwili do domu weszła moja mama, a my w nie trzeźwym stanie śmialiśmy się w niebo głosy. Było już po 19, więc mam zrobiła nam kolację. Rozmawialiśmy o nas, że znowu nam się tak świetnie dogaduje. A ja nie miałam co zaprzeczać, bo nadal mi na nim zależało. Mama wszystko słyszała zza ściany, i wchodząc do pokoju zaczęła bić brawo. Krzyczała 'Oto widzę nową parę zakochanych, już w końcu zrozumieliście, że do siebie pasujecie. Obiecuję, że nie pozwolę wam tego spieprzyć, a teraz już idź odprowadzić swego wybranka.' Koniec. ;d // loolusxd
|