Fajne jest to,że po 5ciu miesiącach znajomości z człowiekiem,któremu wydawało się,że możesz powiedzieć wszystko dosłownie. Nagle dowiadujesz się,że byłaś tylko przedmiotem głupiego zakładu `kto wyrwie większego pustaka`,który wygrał,dzięki Twojej mniemanej `pustości`,że zrobiłabyś nawet loda osobie,której nie znasz.Że każde słowo,które mówił do Ciebie było kłamstwem,nawet jeśli pytanie brzmiało tak pospolicie jak `co tam?`. Ciekawe czy imię jego było chociaż prawdziwe. W chuj zajebiste uczucie dowiedzieć się takiego czegoś. Ale ja płakać po takim płytkim chuju płakać nie będę,tym bardziej,że on w tej sprawie nie powiedział nic,powiedziała to jego 'dziewczyna' . / koosmaty
|