cz.4
Potrzebowała tylko odwagi. I miała ją. Podciągnąwszy rękaw bluzki, którą miała wtedy na sobie, zaciągnęła się ostatnim buchem papierosa i wypiła ostatni łyk wódki, po czym wcisnęła igłę strzykawki w zgięcie łokcia, zamknęła oczy i już nigdy ich nie otworzyła. Kiedy ona konała- na jej leżący na ziemi, roztrzaskany telefon, przyszła kolejna wiadomość : "Wiesz, którego dzisiaj mamy? To Pryma Aprilis kochanie!;*" - Jednak tego nie było jej już dane zobaczyć. Umarła- umarła z miłości do niego.
On po całej sytuacji, przestraszył się i poszedł do niej do domu. Jej rodzice, zdziwieni jego widokiem, zaczęli na niego krzyczeć, co on tu robi, przecież nie ma dostępu do tego domu i do ich córki.
|