wchodzę wkurzona do szkoły po 15 minutowej przerwie :
Chuj by to szczelił, noo nie mogę ! zrób mi cos ktośśśśśśśśś.!
łapie mnie kumpel od tyłu i robi karuzelę : Puszczaj ! udusze Cie ! puś mnie.
Chciałaś żeby ci ktoś cos zrobił. nie w tym sensie matole.
Wiesz co kocham właśnie te chwile bo umiecie zrobic cos co sprawia że mój uśmiech się pojawia.
|