kłóciłam się właśnie z mamą, gdy tato wszedł do domu. ja wykrzywkiwałam swoje racje z salonu, mama zaś z kuchni. wkońcu podeszłam do taty mówiąc 'tato! zabierz ją , no!'. tato bez słowa otworzył szufladę podając mamie wałek do ciasta, a mi zestaw tasaków. popatrzyłyśmy się na siebie dziwnie, a tato wychodząc z kuchni dodał: ' no , teraz się bijcie '. obydwie wybuchnęłyśmy śmiechem, po chwili rozmawiając już ze sobą normalnie. tak, mimo bardzo dziwnych sposobów - On zawsze wie jak Nas pogodzić.
|