Kłóciliśmy się. Mówił coś, że jest beznadziejnym przyjacielem i że nie zasługuje na to miano. Przyznam, przestałam go słuchać już po pierwszych słowach. Pozwoliłam mu się wygadać, zaciskając pięści żeby nie wybuchnąć śmiechem. Po słowach ' Kurwa, ja nawet nie wiem jakie ty kwiaty lubisz ' nastała cisza. Ocknęłam się i powiedziałam ci : ' Ja mam w dupie kwiaty i inne duperele, ważne, że mam Ciebie nie? I proszę cię kurwa błagam, nie rozwalaj mnie już nigdy więcej swoimi tekstami bo jesteś dla mnie najzajebistszym przyjacielem pod słońcem. Du ju hir mi ?' Po czym swoimi łzami rozpieprzył mnie już doszczętnie . || kolorowe.groszki
|