żadne z nas się nie odzywało. nie chciał powiedzieć co się stało, więc nie naciskałam. po godzinie siedzenia w ciszy, powiedział, że idzie do domu i wpadnie wieczorem. kilka minut po Jego wyjściu, dostałam sms-a. ' Kociaku, przepraszam. nie wiem jak mogłem zrobić Ci coś takiego. mam nadzieje, że mi wybaczysz, ale...' zadzwoniłam do niego, najszybciej jak tylko mogłam i zapytałam o co mu chodzi. ' no bo tego, no.. zrobiłem dla Ciebie ciastko ale po drodze je zjadłem. przepraszam Mała.' kocham Go, za te odpały przy których dostaję przeokrutnych palpitacji serca. \ wykreuj.mnie
|