Chciałam tylko usłyszec głos skierowany do tysiecy, w których byłabym ta jedna z kropli deszczu, z ziaren piasku na jasnej plazy.Tak chciałam go usyszec, ale los pokrzyzował mi plany(...)Los zamyka mi drzwi przed kazda iskra szczescia a ja jestem jak posag, wyrzucony gdzies na bok.Nie widze szczescia, nie widze swiata.Martwie sie tylko tym, ze wróble siedza na mnie i po mnie bezczelnie sraja, byleby tylko porzucic swoja ninawisc, złosc, zgryzliwosc-mówiac wprost wszelkie za przeproszeniem gówno, które w sb maja..bo sb musza ulzyc. /emoevelyn
|