wracając ze szkoły w szerokich, czarnych spodniach wpuszczonych w glany z czerwonymi sznurówkami, widzę Ciebie, jak stoisz na przystanku ze swoimi kolegami . dziwię się, że potrafisz spojrzeć mi prosto w oczy, a jeszcze bardziej dziwię się, że potrafisz do nich powiedzieć 'patrzcie . ta to dopiero by wam zajebała' . po czym oni wybuchają śmiechem . absolutny szczyt hamstwa i bezczelności .
|