cz.2 sama,leżała ciągle na ziemi, z nosa leciała jej krew, wprost pluła nią. w końcu ostatkiem sił podniosła się ,ruszyła w kierunku tej bandy -mało ci.? zapytała pusta lala. ona zaś nic nie odpowiedziała, podeszła bliżej i splunęła jej krwią prosto w twarz,następnie zdarła z niej koszulkę i powiedziała.;- chyba nie robi ci to różnicy,że rozdarłam ci bluzkę teraz twój klient będzie miał mnie roboty przy rozbieraniu, odwróciła się i odeszła. wszystkie barbie i ta grupa dresów przyglądały się temu,ale nie zareagowały, dziewczyny przestraszyły się, a dresy byli pełni podziwu,że ona jest taką twardą i odważną dziewczyną,że mimo bólu przyszła i dokończyła sprawę. / terrorkaxxcs
|