idąc korytarzem mijałam swojego byłego ze swoją nową laską. przechodząc koło mnie szepnęła 'suka'. koleżanka kazała mi odpuscić, ale ni mogłam. odwróciłam się i powiedziałam : 'jak Ty szmato mnie nazwałaś?' ona : ' no suka, głucha jesteś?' On stał i nie wiedział co robić. wkurwiłam się i powiedziałam, żeby zobaczyła na siebie i to nie ja rozpierdalam jej związek, tylko ona mi. wszystko we mnie się gotowało. nie wytrzymałam - jebnęłam jej w twarz. tona pudru się obsypała. odwróciłam się i poszłam. on puścił jej rękę i odchodząc od niej rzekł : 'Boże, jaki ja byłem głupi.' żałuj kotek, załuj.
|