cz.2 nie biegł za nią,nie wiedział co ma robić.nagle usłyszał pisk opon, wybiegł na drogę, na środku ,cała we krwi leżała ona. wokół pełno ludzi, którzy przybiegli zobaczyć co się stało. podbiegł do niej, nagle z jego oczu zaczęły płynać łzy, -dlaczego.?! - pytał Boga, spoglądając w niebo. przyjechałą karetka, niestety nie żyła. po trzech dniach, odbył sie pogrzeb , przyszli wszyscy, łącznie z nim. płakał ukradkiem ,gdy zasypywali trumnę ziemią. po powrocie do domu poszedł do swojego pokoju...
|