Wujek zmarł. Wszystko stało się tak nagle. Człowiek w jednej długiej chwili jest, a w następnej, trwającej ledwie lśnienie oka, nie ma. I wszystko z sobą zabiera, co było jego eterycznie, w powietrzu pozostaje jedynie zapach jego, tak intensywny i znajomy, jakby jeszcze co przed chwilą przechodził tędy z życiem w swoim ciele...
|