zastanawiam się, ile jeszcze moje serce może znieść. czy istnieje jakaś granica, coś, po czym już się nie podniosę. wczoraj w nocy krzyczałam, że nie mam siły. dziś krzyczę, że jest mi ciężko. czy nadejdzie taki dzień, kiedy będę mogła krzyknąć z całych sił 'jestem szczęśliwa'?!
|