I właśnie niedawno uświadomiłam sobie, że jutro są ostatki i, że nie mam żadnych konkretnych planów. Na śmierć o tym zapomniałam, nie miałam na to głowy i wszystko kończy się na 'może'. Może przyjedzie kolega, może się coś wymyśli. Może może może. Nie lubię tego słowa, chociaż tak naprawdę nigdy nie lubiłam planować. / zarapuj
|