- mamoo! tatoo! wychodze!! krzyknełam z korytarza , zakladając buty. - Dokąd to !? zapytała mama , a tata tylko oderwał wzrok od telewizji .- jak to gdzie ? przeciez piątek jest mamo - co z tego ze piatek , dzis mialas spedzic wieczor z nami - mamo prosze cie , to i tak by sie skonczylo kłótnia . jak cos to wrócę w niedziele , nie czekajcie z obiadem , krzyknełam i wyszłam /ramona_23
|