Zaciągam Cie Nim. Wdech. Wydech. o tak, tego mi było trzeba. Kolejny wdech. Musze dobrze zapamiętac jego smak, zapach. Znowu sie zaciagam. Już dobrze. Przecież jest obok. Śmieje sie, patrzy na mnie. Wdech, wydech. Błogi spokój. I ciągle mam go za mało. I ciągle nie wystarcza... Co? Nie. Skąd Ci te bzdury przychodzą do głowy. Wcale nie mówie o papierosie. / xxrozczochranaxx
|