ON ...
Pojawił się w najmniej odpowiednim momencie mojego życia ...
Kiedy już niczego nie chciałam ...
Kiedy nie chciałam nawet żyć ...
Kiedy już w nic nie wierzyłam ...
On się pojawił ...
A teraz znów odchodzi ...
Zostawia mnie samą ...
Samą z gruzami pozostałymi po życiu ...
Po Miłości ...
Z bolącym sercem mówię "żegnaj" ...
I kolejna łza spłwya po policzku ...
A za nią następna i ... następna ...
|