siedząc na krawędzi dachu 7 - piętrowego budynku , nie przerażał mnie fakt , że mogę spaść . przecież miałam być silna , nie bać się niczego . machając w powietrzu nogami , spoglądałam na przechodzących szczeniaków udających zakochańców , młode małżeństwa , starsze pary . na sam ich widok , czułam niepohamowaną radość . czułam ich szczęście , widziałam ich wspomnienia . i nagle ujrzałam jego . zwykły cwaniak z osiedla . rozglądał się tak dziwacznie , po całym osiedlu . szukał kogoś kogo może okraść . okraść z uczuć ...
|