Zawsze stała obok. Pilnowała, bym nie popełniała tych samych błędów. Podtrzymywała mnie, gdy wszystko wokół się zjebało.. Słuchała, gdy chciałam wykrzyczeć to jak bardzo on wpłynął na moje życie, to, że zbyt mocno uwierzyłam w jego słowa. Ocierała każdą moją łzę, obiecując, że kiedyś wszystko się zmieni. Że to wszystko minie, że się ułoży. a teraz? Teraz jest z nim. Patrzę na ich szczęście, na to, jak się uśmiechają, w głowie wciąż mam jej słowa ' wszystko się zmieni, wszystko się ułoży ' I wciąż słyszę jedno pytanie, dlaczego to zrobiła? dlaczego wykorzystywała każdą chwilę, by go odebrać? / unvai
|