Jeszcze pamiętam tamten dzień. Poszliśmy na lody. Ja wybrałam truskawkowe, a Ty czekoladowe. Byliśmy też na spacerze, pamiętasz? Kupiłeś mi tę sliczną bransoletkę z wystawy, której się tak przyglądałam. Robiło się coraz ciemniej. Był piękny wieczór. Na niebie błyszczały małe gwiazdki, a słońce chyliło się ku morskiej wodzie. Jedną z gwiazd nazwałeś moim imieniem, ot tak. Przez całą noc opowiadałeś mi jak był tam, za granicą. Co zwidziłeś, jakich ludzi poznałeś. Nawet dowiedziałam się o pewnej całkiem nieznanej mi dziewczynie. Byłam cholernie zazdrosna. Bo niby dlaczego jakaś dziewucha miałaby mi zabrać brata? ||mryk.mryk||
|