Znów to samo. Znów widzę przed sobą tylko wielki znak zapytania. Znów nie wiem co mam robić, nie umiem sobie poradzić. Słodząc herbatę rozsypuję cały cukier, nawet go nie sprzątając z blatu stołu. Znów godzinami siedzę na parapecie w nocy, patrząc jak powoli obumiera miasto, znów trzymam swój telefon w ręce 24 godzin na dobę. Znów te głupie złudzenia i te głupie nadzieje, że damy radę jeszcze naprawić to co łączyło kiedyś nas.
|