`. Ostatnia studencka impreza. Ona z grupką koleżanek z roku siedzi w klubie. Rozmawia z przyjaciółką, opowiadając jej o Tomie, nie mija minuta, a przed nią przechodzi właśnie On. Mija kilka minut, do przyjaciółki mówi, że brak jej innej kumpeli, mija minuta przychodzi właśnie Ona. Idą potańczyć, leci jakaś denna muza, Ona mówi do przyjaciółki, że zaraz będzie ich ulubiony kawałek, mija minuta i jest. :) Czyżby to tylko zwykły zbieg okoliczności? II nieobliczana_egoistka
|