i lubiłam wieczory gdy deszcz odbijał się od kafelek na balkonie, a ja siedziałam
oparta o ścianę cała mokra ze słuchawkami w uszach. krople deszczu spływały po mojej chłodnej twarzy, nie musiałam wtedy o niczym myśleć po prostu patrzyłam jak pada deszcz. to był mój taki mały odpoczynek od rzeczywistości.
|