Chyba jedną z najgorszych rzeczy na świecie są rozstania z ukochaną osobą. Kiedy mimo tego, że nie chcesz wiesz, że czas się pożegnać. Zwyczajnie nie potrafisz, ale musisz... Tuliłam się do Niego, całowołam, próbowałam zapamiętać każdy dotyk, chciałam 'naładować się' tym na zapas. Prosiłam by został choć pół godziny dłużej dobrze wiedząc, że to nie możliwe. Ostatni spacer, kierunek dworzec, szlochałam mu praktycznie w ramię przez świadomość tego, jak bardzo boli tęsknota. Jak bardzo nienawidzę obserwować te wszystkie zakochane pary, Powstrzymuje się od łez, staram się jak tylko mogę. A On patrzy mi w oczy, mówiąc : muszę się napatrzeć, bo nie wiem kiedy teraz znowu będziemy mogli się zobaczyć maleńka.. Cios ! Bolało jak cholera, ale nie pękłam. A teraz... teraz są takie momenty, kiedy byłabym w stanie oddać wszystko, aby móc znów znaleźć się w Jego ramionach. Nawet mój najukochańszy aparat, który mówi do mnie 'mamo'. Naprawdę.
|