-dziś mówię dosyć oszukiwania sie. -weź mi daj to lekarstwo co ci dali. -wczoraj na noc gripex brałam.. a tak na serio to wystarczyła rozmowa z nim. nie chciał mówić o swoich problemach. na moje szukał rady, lecz żadna nie wchodziła w grę.. poczułam, że ma mnie dosyć. że jestem wyrzutkiem. dziwne, bo myślałam zawsze, że on nigdy nie da mi poczuć, że jestem kimś zbędnym i obojętnym. to zawsze on poprawiał mi samoocenę, dawał siłę, powracała wiara w ludzi..
|