Przychodzi niespodziewanie. Jest wredna, mała, niepozorna. Tęsknota. Nie puka do drzwi Twojej duszy, po prostu bezczelnie wchodzi z butami do Twojego serca. Nie pozwala Ci zapomnieć, mówi swoim cienkim głosikiem o tym kawałku Ciebie, który kiedyś ktoś zabrał. Wyciska z Twoich oczu ostatnie łzy. Próbujesz ją grzecznie z siebie wyprosić - ona i tak zostaje. Nocą śpi w Twojej głowie jak w wodnym łóżku, by móc rano od nowa zacząć swoją pracę.
|