pierwszy raz nie patrzyła na zegarek podczas kilkugodzinnych wykładów. usiadła za filarem, tak, by wykładowca jej nie widział, nałożyła słuchawki na uszy, rozpływała się przy dźwiękach kings of leon i czytała 'eat, pray, love'. z letargu wyrwał ją telefon od mamy: -i jak, dziecko? -źle mi strasznie, nawet nie wiesz, jak bardzo.. -to wsiadaj w pociąg i wracaj do domu, po pracy gdzieś na pewno dostanę dodatkowe pączki i osłodzimy sobie wieczór. -niee, wrócę jutro, jakoś po południu. muszę kończyć, mam wykład, pa. wróciła do mieszkania, ugotowała jak zwykle obiad dla dwóch osób, sprawdziła pociąg i zaczęła się pakować. -będę miała całą noc dla siebie, wieczorny spacer nad molo dobrze mi zrobi, a mamie zrobię niespodziankę, jak wrócę w nocy- pomyślała i wróciła do pakowania / breatheme
|