pomalowała się, ubrała na czarno i wyszła na szkolną dyskotekę. tam, siedziała w koncie słuchając tej głośnej muzyki i cudem powstrzymywała się od płaczu. zabawa się skończyła, ale ona nie poszła do domu. poszła na opony, musiała wszystko przemyśleć. siedziała tam i płakała, ale mimo to wierzyła że kiedyś będzie dobrze. wyjęła żyletkę zrobiła kilka płytkich ran. krew poleciała po jej nadgarstkach. wstała i się uśmiechnęła. powiedziała sama do siebie: "no Aguś, teraz możesz iść do domu i wmawiać rodzicom że było świetnie.."
|