Ej, dlaczego znów mnie pytasz o motywy?
Jesteś tu od zawsze, powinieneś przestać się dziwić
Dawno. Dzień wstanie, ja nawet się nie położę
Warto, dla Ciebie kiedyś wymyślę jakąś odpowiedź
Moje życie, wady, twoje pretensje
Moje wybory, winy, moje konsekwencje
Człowiek by z tej chwili wyssać esencję
Wiele zrobię, zrobię wszystko, zrobię jeszcze więcej
Od zawsze słucham Twojej naiwności
Z boku patrzę, jak o kolejne ściany łamiesz kości
|