Siedzę na kompie i dostaję sms 'Idziesz na dyskotekę?' Oczywiście chodziło o szkolną. Automatycznie zadzwoniłam do koleżanki i od razu poszłyśmy. Chciałam sobie toczyć tylko bekę z pierwszoklasistów. Kiedy zrobiło się ciemniej i przyszły dziewczyny z mojej klasy, automatycznie dyskoteka nabrała sensu. Parkiet należał do nas w rytmach disco polo, bo o to poprosiliśmy. Nie żadne techno, nowości itp - disco polo. To jest to, czego mi brakowało i co dodało mi sił. Mam siłę, by mówić 'nie' i mieć wyjebane na Ciebie, mam siłę, by żyć.
|