piekłam z mamą pączki . w czasie gdy były w oleju ona gadała z ciocią przez telefon. przyszedł czas na wyjęcie z oleju. wykładała je na talerzyk i dalej była zajęta rozmową . Posypała je cukrem pudrem i się odwróciła. Ja od razu się rzuciłam na jednego z nich . Gdy ona tylko to zauważyła zaczeła się gadka, że nie je się ciepłego cista . odpowiedziałam na to, że nic mi nie będzie i uwielbiam je takie. Po chwili obie jadłyśmy gorące pączki. Przyszedł brat z pretensjami czemu nikt go na nie nie zawołał i dołączył do jedzenia brudząc nosek cukrem pudrem .
|